Legenda o Kamieniu Filozoficznym
Dawno temu żył razem z żoną, synem i córką pewien alchemik, bardzo ceniony w tych regionach dzięki magicznym miksturom, które magicznie przywracały zdrowie. Mówiło się, że posiadł całą wiedzę na ziemi, że jest posłańcem samego Boga, by zwalczał zło na ziemi...
Niestety alchemika spotkało coś, co zepchnęło go na tory obsesyjnych poszukiwań możliwości wskrzeszenia zmarłych do życia...
Jego najukochańszy syn zmarł w bardzo młodym wieku na chorobę, z którą alchemik nie potrafił sobie poradzić...
Powoli popadał w obłęd, ludzie się od niego odsuwali, zaczęli szeptać o tym, że zaczął on praktykować czarną magię i paktować z samym Szatanem - jakkolwiek to zrobił, udało mu się stworzyć Kamień, który nazwał Kamieniem Filozoficznym i który dał mu nieśmiertelność, gdy rozdrobnił go na kawałki i wypił... Jednak razem z nieśmiertelnością oferował niepowstrzymane pragnienie krwi.
Na drugi dzień w wiosce nie było już nikogo... Jedynie ślady krwi zostały na mokrej od rosy ziemi.
Mówi się, że to właśnie ten Alchemik był pierwszym wampirem i że resztki Kamienia Filozoficznego nadal gdzieś są na ziemi Słowian - podobno ma on siłę, by uzdrowić wszystkich zarażonych...
Ale kto wie - wszak to tylko legenda.
Legenda o Wygnańcu
Król i Królowa Wampirów nigdy nie lubili tych, którzy się im sprzeciwiali, którzy pomagali ludziom, a taka osoba się pojawiła wiele wieków temu - podobno doprowadziła do podupadku wampirzej rasy, jeszcze za początków rządów Nailahów, ułatwiając im jednocześnie wejście na tron...
Ciągle pozostawał w cieniu, nikt nie wiedział, jak się nazywał, jak wygląda - był jak cień, który podszeptywał i pchał ludzi do pewnych czynów, które doprowadziły do Wielkiej Wojny na polach Doliny Białego Konia.
Podobno wtedy zginął.
Podobno.
I podobno od tamtego momentu w tej Dolinie straszy.